Noclegi, atrakcje turystyczne i gastronomia w Polsce - urloplandia.pl
Mięso rekina nie cieszy się szczególnym zainteresowaniem smakoszy. Jest po prostu bez smaku. Tak właściwie do jedzenia nadają się tylko płetwy tych ryb. Nie wiem też, czy w smaku zupa ta jest tak samo niezrównana, jak dotycząca ją legenda. Uważa się, że potrawa ta korzystnie wpływa na potencję, a tak na pewno wzmacnia kości.
Nie będę podawał przepisu na przyrządzanie tego przysmaku, ale zdradzę tajemnicę, że składnikem jej, oprócz tytułowej płetwy jest również kurczak (w dużych ilościach), grzyby mun i mięso z kraba, lub tzw. paluszki krabowe, które jak wiemy oprócz mielonego dorsza, morszczuka, bądź mintaja, zawierają tylko śladowe ilości aromatu, lub ekstraktu z tego dziesięcionoga.
Płetwy rekinie, które stanowią składnik zupy są bardzo, bardzo drogie, a ich przygotowanie przed włożeniem do garnka, skomplikowane. Otóż kupujemy je suszone. Trzeba je moczyć przez co najmniej godzinę, gotować odcedzać, oddzielić od kości i znowu gotować.
Nie wiem też, czy zupa ta będzie wam smakować, gdy dowiecie się, jak pozyskiwane są płetwy. Otóż łapie się rekiny, odcina płetwy żywym rekinom, a potem wrzuca się je z powrotem do morza. Tak okaleczone ryby giną w wielkich męczarniach. Szacuje się, że rocznie morduje się w tak okrutny sposób 70 do 100 milionów tych stworzeń.
Chociaż ryby nie mogą mówić, ich "niemy krzyk" o pomoc dociera do nas. Byleby nie było za późno.