Urloplandia

Twoje źródło informacji o ciekawych atrakcjach i wygodnych noclegach w Polsce.

Zupa z dinozaura

 

     Niewiarygodne wprost, co są w stanie wymyślić Chińczycy. Ta historia jest wynikiem nieświadomości i zabobonów.

     Ludzie jedzą wszystko, co wpadnie im w ręce. Takie potrawy jak: larwy, mrówki, skorpiony, zapłodnione jaja kacze, nietoperze, małpy, węże i inne smakowitości. Na Syberii mieszkała kobieta, która żywiła się wyłącznie ziemią. Naszą matką ziemią. Niestety nie mogła cieszyć się jej smakiem długo, ponieważ upomniało się o nią niebo. Widocznie w ziemi było za mało witamin, albo brak nawożenia.

     W prowincji Henan nad Żółtą Rzeką około dwadzieścia lat temu wieśniacy wykopali tajemnicze kości. Jako, że te kości nie były podobne do żadnego ze znanych im zwierząt, a poza tym były bardzo stare, doszli do przekonania, że są to pozostałości po latających smokach. Smoki z ich legend obdarzone były niesamowitą mocą. Według nich również i części ich ciał powinne mieć takie właściwości. Szczęśliwi posiadacze tak cennych artefaktów postanowilit to wykorzystać. Sproszkowali one i stosowali do leczenia różnych choróbsk. Również dodawali je do zup i wywarów. Nie wiem jak im to smakowało, ale widocznie pomagało, bo byli zdrowi i nie chorowali. Kiedy odpowiednie władze postanowiły przerwać ten proceder, w spiżarniach było tych kości jeszcze około 200 kilogramów.

      Przekazano zdobycz uczonym paleontologom, którzy jednoznacznie stwierdzili, że była to część szkieletu dinozaura.

      Tak to bezpowrotnie utracono i przerobiono wspólnymi siłami na nawóz to, co natura nie mogła unicestwić przez osiemdziesiąt pięć milionów lat.

        Ale co tu mówić o Chińczykach. W Europie od XV wieku stosowano sproszkowane mumie egipskie jako antidotum na wszelkie dolegliwości. W rzeczywistości na nic to nie pomagało. Wywoływało tylko nudności, co rzeczywiście na chwilę odwracało uwagę od przypadłości. Nikt się nawet nad tym nie zastanawiał, że stał się ludożercą, bo spożywał schorowane, sproszkowane ciała ludzkie.

Z.W.

      

Ładuję stronę