Urloplandia

Twoje źródło informacji o ciekawych atrakcjach i wygodnych noclegach w Polsce.

Zamek w Mosznej

     Zamek w Mosznej jest chyba najbardziej bajkowym zamkiem w Polsce. Już sam fakt, że posiada 99 wież sprawia, że fantazja podpowiada nam, że może w nich mieszkać 99 księżniczek. Właściciel zamku zaś może mieszkać codziennie w innym pomieszczeniu, nie zmieniając przy tym adresu. Zamek posiada 365 pomieszczeń, czyli akurat tyle, ile jest dni w roku.

     Moszna jest wsią w powiecie krapkowickim, położoną około 30 kilometrów od wojewódzkiego Opola. Od kilkuset lat była siedzibą znamienitych rodów, którzy nią zarządzali. Początki zamku datują się na I połowę XVIII wieku, kiedy ówczesny właściciel Mosznej - nadmarszałek dworu Fryderyka Wielkiego - Georg Wilhelm von Reisewitz wybudował pałac, który dzisiaj stanowi część środkową zamku. Jednak dzięki rodzinie Tiele-Winckler z Miechowic, która była właścicielem Mosznej od 1866 roku zamek zawdzięcza najwięcej. 

     Historia tej rodziny jest zadziwiająca. Zaczyna się w roku 1830, kiedy młody, 16-letni górnik, Franz Winkler rozpoczął pracę w kopalni srebra "Fryderyk" w Tarnowskich Górach. Od tego czasu zaczęła się jego droga od dołu, aż na sam szczyt. Podjął pracę w Miechowicach u swojego nowego pracodawcy - Arezina, właściciela wielu kopalni galmanu i hut cynku, któremu prowadził księgowość. Dzięki swojemu zaangażowaniu po jakimś czasie stał się prawą ręką przedsiębiorcy. Po jakimś czasie umiera Alwina, jego żona. Franz zostaje sam ze swoją córką. Pogrążony w rozpaczy oddaje się bez reszty swojej pracy. Arezin zaczyna chorować i coraz bardziej polega na swoim pracowniku, który zostaje traktowany nie tylko jako najlepszy przyjaciel, ale nawet jako członek rodziny. Arezin umiera. Pozostaje wdowa po nim - Maria, która jako majętna kobieta od razu stała się bardzo dobrą partią i miała wiele doskonałych propozycji małżeństwa. Nie zdecydowała się jednak na żadną ofertę. Pomimo, że była o 14 lat starsza od Franza, bez wahania została jego żoną. Maria i Franz byli bardzo dobrym małżeństwem. Ona doświadczona i dojrzała piękność, on młody, charyzmatyczny i pełen energii do działania. W 1840 roku król pruski nadał mu tytuł szlachecki.

     Dziedziczką fortuny została jego córka, Valeska, która wyszła w 1854 roku za mąż za Huberta von Tiele. Zaczęli używać połączonego nazwiska Tiele-Winckler. W roku 1866 zakupili Moszną. Hubert umarł w roku 1893, a majątek odziedziczył na zasadzie majoratu najstarszy jego syn, Franz-Hubert. Cesarz Wilhelm nadał mu tytuł hrabiego, dzięki czemu w 1895 roku wszedł on w szeregi arystokracji. Rok póżniej nastąpił pożar pałacu. Franz-Hubert odbudował go i znacznie rozbudował. Dzięki koneksjom został znaczącym arystokratą niemieckim. Trzykrotnie, w latach: 1904, 1911 i 1912 w pałacu gościł król Prus i cesarz niemiecki, Wilhelm II Hohenzollern. To właśnie dla niego dobudowano skrzydło zachodnie.

     Niestety, w latach międzywojennych syn Franza-Huberta, Claus-Peter przehulał sporą część fortuny, na którą pracowali wszyscy jego przodkowie. Umarł bezdzietny. Wskutek braku potomstwa usynowił swego kuzyna, którego syn miał dziedziczyć fortunę i tytuł hrabiowski. Mieszkali oni w zamku aż do 1945 roku, kiedy musieli opuścić majątek, uciekając przed Armią Czerwoną. Przez pewien czas stacjonowały w zamku wojska radzieckie i w tym czasie doszło do wielkich szkód i dewastacji. Wywieziono większość dzieł sztuki , głównie obrazów i rzeźb. W Polsce w zamku aż do 2013 roku mieściło się Centrum Terapii Nerwic. Teraz po remoncie zamek nabrał dawnej krasy. Odbywają się w nim różne imprezy, m.in. koncerty i wystawy dzieł sztuki. Mieści się w nim również luksusowy hotel. Można go zwiedzać, lub wypocząć w dwustuhektarowym parku, w którym znajdują się m.in. trzystuletnie okazy dębów.

     Zapraszamy do tego bajkowego zamku, a teraz do galerii fotografii ze zdjęciami budynku i jego wnętrz.

Z.W.

Ładuję stronę