Twoje źródło informacji o ciekawych atrakcjach i wygodnych noclegach w Polsce.
Nic tak bardzo nie kojarzy się z Węgrami, jak puszta. Jest to rozległy step na Wielkiej Nizinie Węgierskiej. Zajmuje ok. 150.000 ha. Kiedyś był w całości porośnięty trawą. Teraz zagospodarowany pod uprawy rolne.
Aby zachować dawny charakter puszty zorganizowano na 55.000 ha Park Narodowy Hortobágy. Kultywuje się tutaj dawne zwyczaje pasterskie. Hoduje i ujeżdża się konie.
Jeszcze w średniowieczu teren dzisiejszej puszty porastały lasy. W lasach znajdowało się niewiele małych osad. Ludność zajmowała się uprawą ziemi i hodowlą. Przez pusztę przetaczało się wiele wojen. Już od najazdu tureckiego w 1526 roku, przez kolejne 150 lat ziemia spustoszała. W XVII wieku książę transylwański István Bocskai sprowadził na tereny hajduków. Nadał im prawo do osiedlenia się i do ziemi. Hajducy, nieustraszeni hodowcy bydła dawali odpór Turkom. Aby nie chowali się w gęstych lasach, Turcy rozpoczęli systematyczny wyrąb drzew.
Teren stał się pusty, bagnisty i dziki. W te nieprzyjazne tereny zapędzali się tylko wyjęci spod prawa opryszkowie, zbiegli chłopi, a zamieszkiwali pasterze bydła i świń. Napływ różnych rzezimieszków spowodował, że tereny te stały się bardzo niebezpieczne. Nazywano ich csikosi. Stali się oni europejskimi kowbojami.
Park Narodowy Hortobágy zaprasza turystów. Znajduje się tam wiele hoteli i pensjonatów. Można zapoznać się z życiem hajduków i csikosi, ich kulturą i pracą. Duże wrażenie sprawia tresura koni i woltyżerka, przejazd wozami po puszcie, czy obserwacja dzikiej przyrody.
Poniższe zdjęcia pozwolą nam poczuć choć trochę romantyczność dawnej węgierskiej puszty.
Z.W.