Urloplandia

Twoje źródło informacji o ciekawych atrakcjach i wygodnych noclegach w Polsce.

Piwo nie, denaturat tak

     Zbliża się lato, na pewno będzie jak zwykle gorąco i jak zwykle będzie nam się chciało pić. Uważam, że najlepsza do zaspokajania pragnienia jest zwykła woda, ale mocno gazowana i schłodzona. Tym właśnie płynem się napiję, ale czy jest on najsmaczniejszy? Jest przecież tak wiele najróżniejszych napojów o różnych smakach. Możemy je wszystkie swobodnie pić będąc w parku, na ulicy, lub w innych publicznych miejscach. Gorzej, kiedy zechce nam się napić piwa. Nawet łyka nie możemy przełknąć, kiedy nie jesteśmy we własnym domu, lub w restauracji. A picie w parku grozi już olbrzymim mandatem. No, chyba, że butelkę z piwem owiniemy papierem, lub włożymy do papierowej, lub innej nieprzezroczystej torebki (absurd!). Wtedy pijmy sobie na zdrowie, przecież nikt się nawet nie domyśli, co jest wewnątrz torebki. Podobną technikę możemy zastosować, kiedy spożywamy mocniejsze trunki, do spirytusu włącznie.

     A teraz kolejny absurd. Okazuje się, że piwa nie można wypić na plaży, lub w parku, natomiast swobodnie i zupełnie oficjalnie można raczyć się denaturatem, który to alkohol posiada 92% mocy i jest skażony po to, aby uniemożliwić jego spożycie. Można go pić całkiem oficjalnie, ponieważ ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi nie obejmuje alkoholi nie przeznaczonych do spożycia.

     Art. 46. pkt 1. ustawy oznajmia: Napojem alkoholowym w rozumieniu niniejszej ustawy jest produkt przeznaczony do spożycia zawierający alkohol etylowy pochodzenia rolniczego w stężeniu przekraczającym 0,5% objętościowych alkoholu.

    Smakosze tego skażonego i trującego alkoholu wygrywają wszystkie procesy sądowe, ponieważ dura lex, sed lex. Jest to rzymska zasada prawnicza wyrażająca absolutną nadrzędność norm prawa, zgodnie z którą należy bezwzględnie stosować się do przepisów ustawy niezależnie od ich uciążliwości oraz konsekwencji dla zobowiązanego.

     Nie należy też cieszyć się z faktu, że smakoszy denaturatu ubywa, ze zrozumiałych względów, bo na ich miejsce wciąż przybywają następni i następni.

Z.W.

    

Ładuję stronę