Twoje źródło informacji o najciekawszych atrakcjach i wygodnych noclegach w Polsce.
Wszyscy marzymy sobie, żeby spędzić chociaż raz wakacje na tropikalnej, egzotycznej wyspie. Niezłe marzenie. Lecz czy wiecie, że możemy tam przeżyć koszmar, przy spotkaniu np. z najbardziej jadowitą meduzą na świecie? Występuje ona w południowo-wschodniej Azji i północnych wybrzeżach Australii.
Osa morska, bo tak nazywa się ta meduza posiada w sobie tyle jadu, żeby zabić 60 dorosłych osób. Nie spotykamy się z nią przypadkiem. Podczas kąpieli w płytkich wodach, nawet na najbardziej renomowanych plażach ona czeka tam na nas i atakuje. Posiada 24 oczy, więc widzi nas dobrze. Jest to jej sposób na polowanie. Płynie za swoim obiektem ataku, np. rybą, po czym atakuje, omotując ją swoimi sześćdziesięcioma czterometrowymi mackami, na których posiada miliony parzydełek ze śmiercionośnym jadem. Po ustaniu funkcji życiowych wsadza ofiarę do otworu gębowego i tam ją trawi.
Pamiętajmy więc, kiedy będziemy mieć to szczęście i pojedziemy w tamte rejony, aby przestrzegać wszystkich zaleceń odpowiednich władz i kąpać się tylko w wyznaczonych miejscach. Z osą morską nie ma żartów. Jest to jedyna meduza, która jest doskonałym pływakiem, może w jednej chwili zmienić kurs o 180o. Ponadto to jedyna meduza, która poluje przy pomocy wzroku i jest bardzo jadowita. Jej jad zabija po kilku minutach. W ubiegłym wieku udokumentowano śmierć ponad 80 osób spowodowaną przez osę morską.
Dobrze, że u nas nie ma takich jadowitych zwierzątek i możemy kąpać się na naszych plażach do woli, a nasze meduzy, chociaż nieraz są utrapieniem dla plażowiczów są tylko galaretowatym ciałkiem.
Z.W.