Urloplandia

Twoje źródło informacji o ciekawych atrakcjach i wygodnych noclegach w Polsce.

Muzeum Diabłów

     Trzeba sobie zasłużyć, żeby mieć swoje muzeum. Chyba jednak nie zawsze dobrymi uczynkami, bo o takie trudno by podejrzewać diabły, a mają one przecież swoje muzeum (prawdopodobnie niejedno).

     Największe muzeum diabłów znajduje się w litewskim mieście, Kownie. Ta etnograficzna ekspozycja liczy sobie ponad 3.000 eksponatów i ciągle się rozrasta. Można przynieść tam swojego diabełka i podarować muzeum. Wystawa jednak to nie tylko figurki, ale również obrazy i maski.

     Kto miał taki pomysł, aby stworzyć tak nietypowe muzeum? Uczynił to litewski malarz Antanas Žmuidzinavičius. Pierwszą, drewnianą figurkę diabła otrzymał w 1906 roku, podczas Wystawy Sztuki Litewskiej. Pragnął na początku zgromadzić w swej kolekcji 13 sztuk diabłów, ale jego plany zostały znacznie przekroczone. Dzięki przyjaciołom, kolegom i sympatykom zgromadził ich aż 260 egzemplarzy.  W roku 1966 swoją kolekcję przekazał skarbowi państwa i tak się zaczęły początki muzeum.

     Każdy na pewno miał swoją przygodę z diabłem. Może nie wszyscy go widzieli, ale na pewno nieraz ich kusił i pragnął zwieść na manowce. A kto wynalazł wódkę? No, przecież wynalazł ją diabeł! Ale nic to, przecież ludzie są w stanie przechytrzyć diabła. Jest na to wiele opowieści, a jednym z przykładów jest mistrz Twardowski.

     Przysłowia o diable:

Bogatemu diabeł dzieci kołysze.
Bogu świeczka, a diabłu ogarek.
Boi się, jak diabeł święconej wody.
Co nagle, to po diable.
Diabeł ogonem przykrył.
Diabeł tkwi w szczegółach.
Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle.
Jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy.
Modli się pod figurą, a diabła ma za skórą.
Nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek.
Stoi jak diabeł nad grzeszną duszą.
Tam, gdzie diabeł mówi dobranoc.
W starym piecu diabeł pali.
Złego diabli nie wezmą.

Z.W.

    

Ładuję stronę