Urloplandia

Twoje źródło informacji o ciekawych atrakcjach i wygodnych noclegach w Polsce.

Atol Clippertona

      Ten koralowy atol leży na Pacyfiku w odległości 1.000 km od Meksyku i 4.000 km od najbliższych wysp Oceanii. Ma zaledwie 6 km2, a pierścień otaczający lagunę 11 km obwodu. Laguna została odcięta od oceanu ok. 100 lat temu i nie występują w niej żadne gatunki ryb. Być może przyczyniła się do tego znajdująca się tam głębia, licząca 90 metrów z występującą przy dnie kwaśną wodą, zawierającą kwas siarkowy. Powszechnie występują tam pomarańczowe kraby z rodziny Gecarcinidae, których jest tam (nie wiem, skąd wzięła sią ta liczba) podobno 11.000.000. Można zapomnieć o kąpieli w oceanie, ponieważ w wodach tych występują krwiożercze rekiny. Nie ma tam też wody pitnej.

     Atol jest niezamieszkały, a politycznie zależny od Francji. W encyklopedii podano, że na tym bezludnym atolu językiem urzędowym jest język francuski, a obowiązującą walutą - euro. Wygląda to co najmniej groteskowo.

     Wyspa odkryta została przez Ferdynanda Magellana w 1521 roku, a nazwę swą zawdzięcza piratowi Johnowi Clippertonowi, który walcząc z Hiszpanami na początku XVII wieku korzystał z wyspy jako bazy wypadowej.

     Jak na każdej wysepce oddalonej od lądu pomieszkują też rzesze ptaków. Występujące tam guano, jak i inne cele typowo strategiczne spowodowały spór o dominację pomiędzy USA, Meksykiem, Wielką Brytanią i Francją. W 1910 roku na wyspę trafiło13 meksykańskich żołnierzy pod dowództwem gubernatora Ramona Arnauda Sr. Wkrótce sprowadzono tam ich żony i służących. Rodziły się dzieci. Co parę miesięcy dowożono im żywość, wodę pitną, oraz inne niezbędne artykuły. Ciężkie było tam życie. Od maja do października nieustanne szkwały i ulewy, a w pozostałych miesiącach okropny smród amoniaku. Jeszcze te wszechwystępujące kraby i piach, piach, piach.

     W 1914 roku na atolu rozbił się statek. Przybyli ratownicy ze Stanów Zjednoczonych i kazali opuścić wszystkim wyspę. Gubernator nie zgodził się na to, więc pozostawiono ich samym sobie. W Meksyku wybuchła rewolucja i co za tym idzie zapomniano o osadnikach na Clippertonie. Przestały docierać zapasy żywności i wody pitnej. Jedzono złowione ptaki i ryby, oraz sporadycznie wydzielane kokosy (tylko dla kobiet i dzieci).

     Na wyspie znajdowało się wówczas 26 osób: 13 żołnierzy, 12 kobiet z dziećmi i samotnik - Victoriano Álvarez  mieszkający w innej części wyspy, pod prowizoryczną latarnią morską zbudowaną przez Meksykanów w 1906 roku.

     Zaczęło brakować żywności. Niedobór witaminy C spowodował zachorowania na szkorbut. Śmierć zaczęła zbierać swoje żniwo. Umierali głównie mężczyźni, którzy zachowywali się bardzo honorowo, przestrzegając zasady: najpierw karmimy dzieci i kobiety. Zwłoki trzeba było zakopywać bardzo głęboko, ponieważ żywiące się również padliną kraby wykopywały je i zjadały. Horror na całego.

     Gubernator Arnaud czuł się odpowiedzialny za losy społeczności, ale cóż miał zrobić? Pewnego dnia wydawało mu się, że na horyzoncie zobaczył statek. Na skleconą tratwę zabrał pozostałych 3 mężczyzn pozostałych przy życiu (nie dotyczyło to Victoriano Álvareza, który nie uczestniczył w życiu wspólnoty) w celu dotarcia do pomocy. Niestety, statek okazał się zwykłym mirażem. Zdesperowani mężczyźni, wściekli na Arnauda rzucili się na niego, zaczęli się szarpać. Wskutek tego tratwa przechyliła się, ludzie wypadli za burtę, a czające się zewsząd rekiny dopełniły tragedii. 

     Na domiar złego na wyspę uderzył huragan. Kobiety schroniły się w piwnicy jednej z prowizorycznych chałup. Żona Arnauda zaczęła rodzić. Urodziła czwarte dziecko - syna o imieniu Angel. Wszystkie chaty na wyspie uległy zniszczeniu, ale kobiety i dzieci przeżyły.

     Nieraz w ludziach pod wpływem różnych sytuacji budzą się demony. Tak się stało w przypadku Victoriano Álvareza, tego samotnika, który pozostał jedynym mężczyzną na wyspie. Wykorzystał tę sytuację i ogłosił się królem. Całą broń na wyspie utopił w morzu, pozostawiając sobie jedną strzelbę. Wykorzystywał kobiety, poniżając je i gwałcąc. Wiek nie stanowił różnicy. Smutny los nie ominął nawet trzynastoletniej Rosalii. Kiedy jedna z kobiet stawiała problemy, zabił ją. Tak minęły dwa lata.

     Sytuacja jaka zapanowała na wyspie sprawiła, że kobiety postanowiły zabić złoczyńcę. Nastąpiło to w końcu w dniu 18 lipca 1917 roku. Do chatki Alvareza przyszły dwie kobiety: 22-letnia Tirza Randon i 29-letnia Alicia Rovira Arnaud wraz z 7-letnim synem Ramonem Jr. Alvarez opalał ptaka na ogniu. Randon wbiegła do chatki samozwańczego króla, znalazła tam młotek i na znak Alicii uderzyła go z tyłu dwukrotnie w głowę. Złoczyńca przewrócił się. Alicia złapała wtedy za siekierę i zaczęła zadawać ciosy w tułów. Wściekła, zdesperowana Tirza z głowy Alvareza uklepała kotlet mielony. Taki mizerny był koniec tyrana. Jego zmasakrowane zwłoki stały się natychmiast zdobyczą setek krabów.

     Pozostałą trójkę kobiet i ośmioro dzieci uratowała załoga amerykańskiego okrętu wojennego "USS Yorktown". Dzieci z powodu chronicznego niedożywienia były nieomal skarłowaciałe, a najmłodszy z nich, Angel Arnaud (ten urodzony w czasie huraganu) chory na krzywicę.

     Dopiero w 1980 roku Ramón Arnaud Jr. urodzony na tej wyspie w 1910 roku odwiedził ją, wspominając trudne lata swojego dzieciństwa.

Z.W.

     

 

ekspedycja na atolu Clipperton
mapa atolu Clippertona
atol Clipperton z lotu ptaka
Clipperton
Clipperton
Clipperton
wrak na Clippertonie
wrak na Clippertonie
krab z Klippertona
uratowane kobiety i dzieci z Clippertona
Ładuję stronę